piątek, 24 lipca 2015

"CZARNE NENUFARY" (Michel Bussi) - MOJA OPINIA + 30 DAY BOOK CHALLENGE - DZIEŃ 6.

TYTUŁ POLSKI: "Czarne nenufary"
TYTUŁ ORYGINALNY: "Nympheas noirs"
AUTOR: Michel Bussi
PRZEKŁAD: Maria Braunstein
WYDAWNICTWO: Świat Książki
ROK WYDANIA: 2015
STRON: 424



Na dzisiaj to jeszcze nie wszystko, bo oprócz nowej recenzji muszę przecież odpowiedzieć na kolejne pytanie :). Jeżeli przegapiliście poprzednie posty z tego cyklu - nic straconego. Wystarczy, że zajrzycie do zakładki "30 DAY BOOK CHALLENGE" (pod nagłówkiem bloga).






*** DZIEŃ 6. ***  
KSIĄŻKA, KTÓRA SPRAWIA, ŻE JESTEŚ SMUTNA


"CZARNE NENUFARY" (Michel Bussi)

Tak jest. Doszłam do wniosku, że "Czarne nenufary" sprawiają, że jestem smutna. Dlaczego? Odsyłam do recenzji zamieszczonej powyżej :).


czwartek, 23 lipca 2015

2. URODZINY MOJEGO KANAŁU! - MATERIAŁY ZZA KULIS

Stało się. Mój kanał na YT obchodzi drugie urodziny! Jestem zaskoczona, bo nigdy nie przypuszczałam, że będę prowadzić go tak długo. Początkowo miał być jedynie sposobem na zagospodarowanie nadmiaru wolnego, wakacyjnego czasu. Jak widać z poniższego materiału jest dla mnie czymś znacznie więcej. Praca nad publikowanymi na nim materiałami dała mi bardzo wiele. Przestałam przejmować się tym, co ludzie powiedzą i akceptować siebie taką, jaką jestem, a to już całkiem sporo. 
Korzystając z okazji chciałabym podziękować Wam za to, że ze mną jesteście. Przypuszczam, że nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak dużego kopa do działania daje mi każdy komentarz, a także przesyłane do mnie maile :). Zawsze jest mi bardzo miło, jeżeli mam okazję z Wami porozmawiać, a jeszcze milej, jeżeli mogę poznać Was osobiście. Mam nadzieję, że kolejny rok przyniesie ze sobą same świetne książki oraz że moja głowa będzie pękała od... niesamowitych pomysłów! 
Z okazji 2. urodzin postanowiłam przygotować dla Was krótki materiał. Składa się z najróżniejszych "wpadek", które miały miejsce podczas nagrywania. Jeżeli będziecie czuli niedosyt, to zachęcam do odświeżenia sobie urodzinowego filmiku z ubiegłego roku (KLIK). Miłego oglądania!


środa, 22 lipca 2015

30 DAY BOOK CHALLENGE - DZIEŃ 5.


Czasami mamy gorsze dni. Wtedy szukamy książek, które skutecznie poprawiają nam nastrój. Tego, jaką pozycję zaliczam do grona właśnie takich książek, dowiecie się z dzisiejszego posta. Jeżeli przegapiliście poprzednie - nic straconego. Wystarczy, że zajrzycie do zakładki "30 DAY BOOK CHALLENGE" (pod nagłówkiem bloga).





*** DZIEŃ 4. ***  
KSIĄŻKA, KTÓRA POPRAWIA CI NASTRÓJ


"PROSZĘ MNIE PRZYTULIĆ" (Przemysław Wechterowicz)

Nawet najradośniejsze osoby mają czasami gorsze dni. Jasne, że można dobić się wtedy jakąś powieścią, która wyciska łzy i powoduje, że czujemy się jeszcze bardziej przybici, ale pozwólcie, że zadam jedno pytanie: "po co?!". Czy nie lepiej spędzić czas w towarzystwie książki motywującej, pozytywnej, dającej siłę do działania, wiarę we własne możliwości? Jasne, że lepiej :). Dzisiaj chciałabym zwrócić Waszą uwagę na niezwykle sympatyczną pozycję, która z całą pewnością potrafi poprawić mi nastrój. 

"Proszę mnie przytulić" to opowieść skierowana przede wszystkim do dzieci, ale jak widać... nie tylko, bo pokocha ją każdy dorosły, w którego ręce trafi. Książka sprawia (jakkolwiek dziwnie to zabrzmi), że zaczynamy "zauważać" najbliższe nam osoby. Przestajemy czuć się samotni i... mamy ochotę przytulić absolutnie wszystkich, którzy stają na naszej drodze! Trzeba tylko uważać, żeby nikogo nie udusić. 
Mogłabym wymienić jeszcze kilka książek, które poprawiają mi nastrój, ale to właśnie opowieść Przemysława Wechterowicza robi na mnie od jakiegoś czasu największe wrażenie.


wtorek, 21 lipca 2015

30 DAY BOOK CHALLENGE - DZIEŃ 4.


Odnoszę dziwne wrażenie, że z każdym dniem pytania są trudniejsze... Nie oznacza to jednak, że na nie nie odpowiem! Jak się bawić, to się bawić ;). Jeżeli przegapiliście poprzednie posty - nic straconego. Wystarczy, że zajrzycie do zakładki "30 DAY BOOK CHALLENGE" (pod nagłówkiem bloga).





*** DZIEŃ 4. ***  
ULUBIONA KSIĄŻKA WCHODZĄCA W SKŁAD SERII



"PARABELLUM: HORYZONT ZDARZEŃ" (Remigiusz Mróz)

Wczoraj pisałam Wam o mojej ulubionej trylogii, a dzisiaj nadeszła pora, aby zastanowić się nad tym, jaka książka wchodząca w skład serii zrobiła na mnie największe wrażenie. Zawsze podkreślam, że nie przepadam za czytaniem historii, które rozciągają się na kilka opasłych pozycji, bo zwyczajnie nie mam do nich cierpliwości. Nie lubię czekać, aż zostanie wydana kolejna część, aż ktoś łaskawie odda ją do biblioteki... Czasami robię jednak wyjątki. Jednym z nich jest cykl Remigiusza Mroza "Parabellum". Choć opisana w nim historia rozgrywa się podczas II wojny światowej, zadowoli nie tylko miłośników powieści z czołgami w tle, ale również osoby, które cenią sobie wciągający wątek miłosny, szybką i zaskakującą akcję oraz świetnie oddany koloryt tamtych czasów. 

Do tej pory na rynku wydawniczym pojawiły się dwie części tego cyklu. Ciężko jest mi zdecydować, która z nich zrobiła na mnie większe wrażenie. Świetnie czytało mi się obie, choć nigdy nie przypuszczałam, że akurat taka na pozór "męska" historia przypadnie mi do gustu. Poniżej załączam link do mojej wideorecenzji sprzed roku. Znowu podkreślam, że teraz nagrałabym ją lepiej ;). Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z książkami Remigiusza Mroza, to serdecznie do tego zachęcam.


poniedziałek, 20 lipca 2015

30 DAY BOOK CHALLENGE - DZIEŃ 3.


Dopiero rozpoczęłam ten cykl, a tu już nadeszła pora, żeby odpowiedzieć na trzecie pytanie! Jeżeli przegapiliście poprzednie posty - nic straconego. Wystarczy, że zajrzycie do zakładki "30 DAY BOOK CHALLENGE" (pod nagłówkiem bloga).
Zostawiam Was z dzisiejszą notką, a sama biegnę poleżeć na leżaczku i troszeczkę poczytać ;). Miłego dnia!





*** DZIEŃ 3. ***  
ULUBIONA SERIA




"ATRAMENTOWY ŚWIAT" (Cornelia Funke)

Każdy z nas potrafi wymienić tytuł jednej, a może nawet kilku książek, które ceni bardziej od innych. Warto dodać, że bardzo często nie są to pozycje uznawane przez krytyków za majstersztyki, a raczej opowieści, z którymi wiążą się nasze wspomnienia. Najlepiej pamiętamy te książki, które dostaliśmy od kogoś bliskiego, przeczytaliśmy w określonych okolicznościach naszego życia, które coś w nas zmieniły.

W moim przypadku "funkcję" właśnie takich pozycji pełni trylogia Cornelii Funke. Po raz pierwszy zapoznałam się z nią prawie dziesięć lat temu. Może trudno będzie Wam w to uwierzyć, ale nie przepadałam wtedy za czytaniem książek. Historie spisane na papierze towarzyszyły mi co prawda od najmłodszych lat, jednak kończąc szkołę podstawową najwidoczniej wolałam zajmować się nieco innymi rzeczami. Nie pamiętam już dokładnie, ale wydaje mi się, że książki opowiadające o atramentowym świecie dostałam w prezencie od rodziców. Przeczytałam je z wypiekami na twarzy i... miałam ochotę na więcej! Historia opisana na ich kartach pozwoliła mi odkryć na nowo magiczny świat literatury. Przekonała mnie, że warto czytać, więc jeżeli znacie kogoś, kto książki omija szerokim łukiem, już wiecie, w jaki sposób pomóc mu w zmianie zdania na ich temat... w absolutnie bezbolesny sposób!
Na kartach trylogii poznajemy historię Meggie i jej ojca Mortimera - intrologatora, który potrafi sprawić, aby bohaterowie ukochanych powieści... ożyli... Co z tego wyniknie? Powiem Wam tylko tyle - same arcyciekawe wydarzenia :). Czyta się bardzo przyjemnie, więc bądźcie pewni, że grubość książek będzie przerażała młodego czytelnika tylko przez kilka pierwszych minut czytania. Nie żartuję! 
Jeżeli dobrze pamiętam, to kilka lat temu nakręcono ekranizację tej trylogii. Obejrzałam i muszę powiedzieć jedno - papierowa wersja jest o niebo lepsza.



niedziela, 19 lipca 2015

30 DAY BOOK CHALLENGE - DZIEŃ 2.


Kolejny dzień przynosi ze sobą kolejne pytanie, na które muszę odpowiedzieć. Jeżeli przegapiliście pierwszy post z tego cyklu - nic straconego. Wystarczy, że zajrzycie do zakładki "30 DAY BOOK CHALLENGE" (pod nagłówkiem bloga).
Zaznaczę jeszcze, że bardzo chętnie dowiem się, jak Wy odpowiedzielibyście na konkretne pytanie.  





*** DZIEŃ 2. ***  
KSIĄŻKA, KTÓRĄ PRZECZYTAŁAŚ WIĘCEJ NIŻ TRZY RAZY


"CHAM" (Eliza Orzeszkowa)

Dzisiejsze pytanie z całą pewnością nie należy do łatwych. Przynajmniej dla mnie. Zazwyczaj nie sięgam dwa razy po tę samą książkę, bo najzwyczajniej w świecie wolę przeczytać coś nowego, poznać jak najwięcej niesamowitych historii. Wyjątki od tej reguły robię bardzo rzadko. Jestem w stanie wymienić tylko kilka pozycji, które przeczytałam dwukrotnie. Są to szkolne lektury - "Pan Tadeusz" i "Dziady".

Zastanawiając się nad odpowiedzią na dzisiejsze pytanie stanęłam przed moją domową biblioteczką. Przyznam się Wam, że byłam prawie stuprocentowo pewna, że na jej półkach nie znajdę rozwiązania. Na szczęście przypomniałam sobie o "Chamie" Elizy Orzeszkowej. Jest to jedyna pozycja, z którą zapoznałam się aż cztery razy. Ostatnio jakieś dwa tygodnie temu. 
Zdaję sobie sprawę z tego, że większości z Was Eliza Orzeszkowa kojarzy się pewnie przede wszystkim z "Nad Niemnem", a więc lekturą szkolną nie należącą do grona ulubionych książek uczniów. Być może właśnie dlatego wiele osób, kiedy zobaczy nazwisko Orzeszkowej na grzbiecie jakiejś powieści, najchętniej zamknęłoby oczy. Pamiętajcie o jednym - nawet jeżeli "Nad Niemnem" nie powaliło Was na kolana, warto sięgnąć po inne utwory tej pisarki - "Martę", "Dziurdziów" (czyta się jak dobry kryminał!), czy chociażby wspomnianego już "Chama".
Orzeszkowa opowiada w nim historię rybaka Pawła Kobyckiego, który postanawia wyratować od upadku moralnego służącą w pobliskim dworku Frankę. Nie zdradzę Wam oczywiście, czy historia zakończy się happy endem. Powiem jedynie, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Kiedy skończycie jej lekturę, cała opowieść nadal będzie siedziała w Waszej głowie i jeszcze przez długi czas nie pozwoli Wam o sobie zapomnieć. Jeżeli lubicie książki obyczajowo-psychologiczne, to myślę, że śmiało możecie rozejrzeć się właśnie za "Chamem". Ze swojej strony polecam. Za każdym razem strasznie go przeżywam, co mogą poświadczyć osoby, które znają mnie osobiście ;).



sobota, 18 lipca 2015

30 DAY BOOK CHALLENGE - DZIEŃ 1.


Przez ostatnie dni zastanawiałam się nad tym, jak "zaktywizować" mojego bloga, ponieważ pojawiały się na nim właściwie wyłącznie linki do filmików z kanału. Bardzo szybko do głowy wpadło mi aż kilka ciekawych pomysłów. Dzisiaj prezentuję Wam pierwszy z nich :). 
Pamiętam, że challenge intrygował mnie już od jakiegoś czasu, dlatego cieszę się, że w końcu się za niego zabrałam. Mam nadzieję, że dowiecie się kilku ciekawych rzeczy zarówno o mnie, jak i o moich książkach. Odpowiedzi na pytania ze wszystkich dni będą dostępne w specjalnej zakładce "30 DAY BOOK CHALLANGE" (pod nagłówkiem bloga). Miłego czytania!


*** DZIEŃ 1. ***  
NAJLEPSZA KSIĄŻKA, JAKĄ PRZECZYTAŁAŚ W UBIEGŁYM ROKU



"UPARTE SERCE. BIOGRAFIA POŚWIATOWSKIEJ" (Kalina Błażejowska)

Tworzenie jakichkolwiek spisów przeczytanych książek zdecydowanie nie jest moją mocną stroną. Może dlatego tak rzadko nagrywam podsumowania miesiąca? Gdyby nie fakt, że posiadam bloga i kanał na YT, pewnie miałabym spore problemy ze wskazaniem najlepszej książki, jaką przeczytałam w ubiegłym roku. Jasne, że wiem, które pozycje z mojej biblioteczki są już za mną, ale nie zawsze pamiętam... od kiedy :). W każdym razie poszperałam w archiwum i doszłam do wniosku, że spośród pozycji przeczytanych w 2014 roku największe wrażenie zrobiła na mnie poetycka biografia Haliny Poświatowskiej "Uparte serce". Jej autorka, czyli Kalina Błażejowska, pozwoliła mi nie tylko poznać tę niezwykłą kobietę, ale przede wszystkim ją zrozumieć. Książka zrobiła na mnie przeogromne wrażenie! Przeniosła mnie do zupełnie innego świata. Świata, w którym czuje się więcej. 
Jest jeszcze drugi powód, dla którego "Uparte serce" uznałam za najlepszą książkę, jaką przeczytałam w ubiegłym roku. To właśnie dzięki tej pozycji ostatecznie i mam nadzieję nieodwołalnie przekonałam się do czytania poezji. Wszyscy dobrze wiemy, jak bardzo szkoła potrafi nam ją obrzydzić, dlatego ogromnie cieszę się z tego, że w końcu zmieniłam do niej swoje nastawienie. Od momentu przeczytania biografii Poświatowskiej gdzieś blisko mnie zawsze znajduje się jakiś tomik poezji. Wczoraj był to zbiorek Charlesa Simica... Dzisiaj? Czas pokaże ;).
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać tej fantastycznej, magicznej biografii Poświatowskiej, to strasznie Was do tego zachęcam! Poniżej załączam moją ubiegłoroczną, krótką recenzję. Nie przepadam za oglądaniem moich starych filmików, bo zawsze uważam, że teraz nagrałabym je lepiej, ale raz się żyje - zrobię wyjątek ;).


czwartek, 16 lipca 2015

KSIĄŻKA BEZ SENSU (Alfie Deyes) - PREMIEROWO


TYTUŁ POLSKI: Książka bez sensu
TYTUŁ ORYGINALNY: The Pointless Book
AUTOR: Alfie Deyes
WYDAWNICTWO: Insignis
ROK WYDANIA: 2015
LICZBA STRON: 191

OPIS WYDAWCY: Dzieło niezwykle popularnego, bo subskrybowanego aż przez 3,7 miliona użytkowników angielskiego vlogera Alfiego Deyesa, który na swoim kanale YouTube - Pointless Blog - zamieszcza zabawne wideorelacje z codziennego życia. Książka to zaproszenie Alfiego, by dołączyć do jego kreatywnych rozrywek. Poobserwuj z tą książką ludzi. Weź ją ze sobą na randkę. Poproś nieznajomego o rysunek. Sprawdź, na ile schodów wejdziesz, zanim spadnie ci z głowy. Alfie rozpoczął tę książkę, ale dokończysz ją ty!