sobota, 30 listopada 2013

M.A. Trzeciak - "Inframundo" czyli kochajmy kina z duszą! :)

Tym razem chciałabym polecić Wam książkę Marty Trzeciak "Inframundo", która może zaciekawić nie tylko miłośników starych filmów. Opowieść o żyjącej życiem bohaterów filmowych Grecie oczarowała mnie niesamowitym klimatem - odrobinka tajemniczości i niesamowitości może zdziałać cuda :) Szkoda tylko, że książkę przeczytałam tak szybko i miałam apetyt na jeszcze więcej... :)
Zapraszam do oglądania! :)



TYTUŁ: "Inframundo"
WYDAWNICTWO: Novae Res
ROK WYDANIA: 2012
STRON: 195
OPRAWA: miękka 
*LITERATURA POLSKA*

Za książkę dziękuję autorce, jednak fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.

niedziela, 24 listopada 2013

"Kwiat śniegu i sekretny wachlarz", czyli wstrząsająca opowieść o życiu chińskich kobiet...


TYTUŁ: "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz"
TYTUŁ ORYGINALNY: "Snow flower and the secret fan"
WYDAWNICTWO: Świat Książki
ROK WYDANIA: 2005
STRON: 352
OPRAWA: miękka
*LITERATURA AMERYKAŃSKA*

KRÓTKO O LISIE SEE: Urodzona w 1955 roku we Francji pisarka chińskiego pochodzenia, która w swoich powieściach ukazuje chińską tradycję, kulturę i zwyczaje widziane oczyma kobiet.Pomimo że Lisa See urodziła się w Paryżu, wiele lat spędziła w Los Angeles, a w szczególności w dzielnicy chińskiej. W latach 1983-1996 pracowała dla tygodnika literackiego „Publishers Weekly” jako lokalna korespondentka z zachodniego wybrzeża. Pisywała i nadal pisuje dla takich pism jak „Vogue”, „Self” i „More”. Laureatka wielu nagród organizacji amerykańsko-chińskich.

Z OKŁADKI: Opowieść o dwóch dziewczętach, a potem kobietach i matkach, żyjących w kraju, gdzie świętuje się tylko narodziny chłopca i wszystko jest podporządkowane mężczyznom, snuje osiemdziesięcioletnia Lilia. Będąc w rodzinie „trzecim dzieckiem i drugą bezwartościową dziewczynką”, została połączona więzami laotong - dozgonną przyjaźnią - z Kwiatem Śniegu, urodzoną tego samego dnia i o tej samej godzinie. Tego samego dnia brutalnie skrępowano im stopy. Ich losy, wyznaczone przez chińskie zwyczaje, potoczyły się jednak odmiennie... Przez lata będą sobie przesyłać tytułowy „sekretny wachlarz”, zapisując w nim przełomowe chwile swego życia i rzadkie momenty szczęścia, zapisując szczególnie, bo przeznaczonym wyłącznie dla kobiet pismem nu shu, którego każde słowo jest umieszczone w odpowiednim kontekście, a „z błędnego odczytania znaków wynikła już niejedna tragedia”.

WEDŁUG ESY: "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz" jest opowieścią nie tylko o skrępowanym przez tradycję pełnym cierpień życiu chińskich kobiet, ale także sile, w jaką uzbroić może człowieka prawdziwa przyjaźń. Osiemdziesięcioletnia Lilia niczym Szeherezada snuje hipnotyzującą czytelnika historię swojego pełnego cierpień życia w XIX-wiecznych Chinach, nie pomijając żadnego z jego aspektów. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że jest to jej ostatnia spowiedź...
                    
                   "Problem długiego życia polega głównie na tym, że tyle osób odchodzi przed nami. Popełniłam największy błąd, jaki może zrobić kobieta, która zna nu shu - zlekceważyłam zabarwienie emocjonalne, kontekst i znaczenie tekstu."

Snując swoją opowieść Lilia wyjawia czym jest nu shu, opisuje nikłą rolę kobiety w ówczesnym świecie oraz potęgę więzów laotong - dozgonnej przyjaźni z Kwiatem Śniegu. Po przeczytaniu książki wiemy już, jak wielkie mamy szczęście żyjąc jako kobiety tu i teraz...

                 "Jesteśmy uważane za kompletnie bezużyteczne. Nawet jeżeli rodziny, w których przyszłyśmy na świat kochają nas, to jednak jesteśmy dla nich ciężarem. Potem wchodzimy w nowe rodziny, udajemy się do domu męża, którego nigdy wcześniej nie widziałyśmy, idziemy do łóżka z obcym człowiekiem i podporządkowujemy się wymaganiom teściowej. Jeżeli szczęście nam sprzyja rodzimy dzieci i umacniamy naszą pozycję w rodzinie męża. Jeżeli nie, czekają nas obraźliwe drwiny teściowych, kąśliwe uwagi konkubin męża i rozczarowane spojrzenia naszych własnych córek."

Jeżeli więc kobieta nie wyjdzie za mąż, jest nikim... Książka bez wątpienia skłania do refleksji nad życiem kobiet w dzisiejszym świecie. Niejednokrotnie narzekamy na teściowe czy też mężów. Być może po lekturze książki spojrzymy na to inaczej, a kiedy porównamy naszą sytuację i prawa z położeniem Lilii czy też Kwiatu Śniegu, dojdziemy do wniosku, że wcale nie jest tak źle ;) W końcu mamy możliwość powiedzenia NIE... Życie chińskich kobiet już od najmłodszych lat pełne było łez i cierpienia, a to ze względu na tradycję krępowania stóp... Muszę przyznać, że dopóki nie przeczytałam książki, moja wiedza na ten temat była naprawdę znikoma. Zaręczam jednak, że książkę warto przeczytać choćby po to, aby zrozumieć związany z tym ból oraz wplyw krępowania na życie ówczesnych kobiet, które od tego czasu  nie mogły już biegać ani poznawać świata zewnętrznego - świata mężczyzn...  Okrutny zwyczaj krępowania stóp, czyli tak naprawdę nieludzkie łamanie palców sześcioletnim dziewczynkom zmieniał całe ich życie, ponieważ im mniejsza stopa, tym większa perspektywa bogatszego zamążpójścia...

          "Nikt nie wyjawił, że mogę umrzeć. Wielkość stóp miała zadecydować o tym, jakie małżeństwo będzie mi dane..." 

"Kwiat śniegu i sekretny wachlarz" to lektura, którą polecam szczególnie płci pięknej, ponieważ w niezwykle szeroki sposób opisuje życie kobiet od chwili narodzin do śmierci, kreśląc jednocześnie doskonały portret ówczesnego świata... Warto przeczytać, jak wygląda życie pozbawione prawa do małżeństwa z miłości, w którym kobieta traktowana jest jak przedmiot...

poniedziałek, 18 listopada 2013

"W szpilkach od Manolo" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej czyli mix romansu i kryminału na wysokim obcasie :D

Zapraszam Was do obejrzenia recenzji książki, która jest idealna, jeżeli chcemy odpocząć po męczącym dniu, ale jednocześnie nie mamy zamiaru zostać "odmóżdżeni"^^. Jeżeli połączenie romansu, dobrej komedii i kryminału Was przekonuje - polecam! :) Na zachętę dodam jeszcze, że główna bohaterka w wolnych chwilach prowadzi bloga, na którym recenzuje książki! :D

TYTUŁ: "W szpilkach od Manolo"
WYDAWNICTWO: Novae Res
ROK WYDANIA: 2013
STRON: 233
OPRAWA: miękka ze skrzydełkami
*LITERATURA POLSKA*

>


Za książkę dziękuję autorce, jednak fakt ten nie miał wpływu na moją ocenę.

BLOG AUTORKI: klik
STRONA AUTORKI: klik
CZYTAJMY POLSKICH AUTORÓW: klik

piątek, 15 listopada 2013

"Przesunąć horyzont", czyli Martyna Wojciechowska o pokonywaniu słabości i spełnianiu własnych marzeń :)


TYTUŁ: "Przesunąć horyzont"
WYDAWNICTWO: Otwarte
ROK WYDANIA: 2006
STRON: 260
OPRAWA: miękka ze skrzydełkami
*LITERATURA POLSKA*

KRÓTKO O MARTYNIE WOJCIECHOWSKIEJ: Urodzona w 1974 roku w Warszawie. W wieku 7 lat trenowała gimnastykę artystyczną. Jest dziennikarką, podróżniczką i pisarką, chociaż studiowała... marketing i zarządzanie :) Pasję do motoryzacji łączy z zamiłowaniem do nurkowania i wszelkich sportów ekstremalnych, jak np. wspinaczka wysokogórska. Jako pierwsza Polka i kobieta z Europy Środkowo-Wschodniej w 2002 roku ukończyła rajd Paryż-Dakar. Jest trzecią Polką, która zdobyła Koronę Ziemi. Od 2007 roku jest redaktor naczelną polskiej edycji magazynów "National Geographic" i "National Geographic Traveler".
Jeżeli jesteście ciekawi, jak mieszka Martyna Wojciechowska, zapraszam TUTAJ.
Z kolei TUTAJ możecie obejrzeć zwiastun filmu "Everest - Przesunąć horyzont".

Z OKŁADKI: Popularna dziennikarka telewizyjna wchodzi na najwyższą górę Ziemi. Czy poza medialnym szumem wynika z tego coś jeszcze? Czy ekstremalne osiągnięcia innych ludzi mogą cokolwiek wnieść w nasze życie? A jednak...  Tam gdzie jest się najbardziej samotnym wśród ludzi, tam gdzie cisza huczy głośniej niż lawiny i gdzie najgroźniejsze jest to, co najbardziej upragnione, można znaleźć odpowiedzi na najważniejsze pytania.  Dlaczego ktoś po dwukrotnym złamaniu kręgosłupa myśli o zdobyciu Mount Everestu? Po co w ogóle rzucać wyzwanie własnym słabościom? Dlaczego człowiek tak bardzo pragnie spojrzeć śmierci w oczy? Właśnie, dlaczego... Wiele osób zna autorkę tej książki z Big BrotheraDzieciaków z klasą i Misji Martyna, zapewne też z Automaniaka, ale tym razem ma szansę poznać inną Martynę. Osobę, która już wie, że czasem jedyny sposób, by nadać życiu sens, to „przesunąć horyzont”, i że każdy ma swój Everest.

WEDŁUG ESY: "Przesunąć horyzont" w moim przypadku było książką "niezaplanowaną", ponieważ podkradłam ją ze stosika mojej babci, kiedy wróciłam na weekend do domu :) Już od samego początku miałam nadzieję, że będzie to publikacja o czymś więcej, niż jedynie o zdobywaniu najwyższej góry Ziemi, dlatego poważnie bałam się, że książka może nie spełnić moich oczekiwań... Na szczęście tak się nie stało... :)
Historia Martyny wciągnęła mnie już od samego początku, ponieważ nie miałam pojęcia o poważnym wypadku, którego doświadczyła i który wpłynął na właściwie całe jej dalsze życie, stawiając pod znakiem zapytania wiele marzeń i planów... Do tej pory myślałam o niej jako o sympatycznej podróżniczce i miłośniczce motoryzacji, która ma ogromne szczęście, ponieważ może pojechać gdziekolwiek zechce, a jej życie jest po prostu idealne. Książka "Przesunąć horyzont" uświadomiła mi jak bardzo myliłam się sądząc, że Martynie wszystko przychodzi bez wysiłku, podczas gdy ja, aby cokolwiek osiągnąć, muszę się nieźle "nachodzić" i napracować, a i tak nie mam żadnej gwarancji, że się uda...
„[...] Podłoża mysli samobójczych sa bardzo różne. w moim przypadku było to głębokie przeswiadczenie, że to jest za duzo dla mnie, jakkolwiek zdarzaja się większe tragedie z życiu; wiem, ludzie tracą domy, rodziny, dzieci. Jednak takie wartościowanie nie ma sensu, każdy na swój sposób przeżywa nieszczęśia. Wydawało mi się, ze nie dojdę do siebie. Nie odważyłabym sie odebrac sobie życia, ale gdybym wtedy zamkneła oczy i rano sie nie obudziła, nie byłoby mi żal.”
Mówi się, że dla sławy człowiek gotowy jest zrobić wszystko. Jednak czy Martyna wchodziła na Everest z tego powodu? Głupie pytanie - oczywiście, że nie. Mount Everest stał się dla niej czymś znacznie więcej, niż górą. Kiedy weszła na jego szczyt zrozumiała, że absolutnie każde marzenie ma szanse się spełnić. Tyle, że najpierw trzeba solidnie pracować i naprawdę mocno w siebie wierzyć. Bez walki z samym sobą, własnymi słabościami nigdy nie uda nam się go osiągnąć. Marzysz o podróży dookoła świata? Nic prostrzego - po prostu zacznij działać. Nigdy nie mów sobie "to niemożliwe", bo w końcu przestaniesz marzyć - Twoje życie zostanie pozbawione celu... 
Książkę "Przesunąć horyzont" czyta się naprawdę szybko i bardzo przyjemnie. Z całą pewnością nie sprawi problemu osobom, które nigdy wcześniej nie zetknęły się z tematyką "wysokogórską", ponieważ nawet specjalistyczne pojęcia wytłumaczone zostały w bardzo przystępny sposób. Na wewnętrznej stronie okładki mieści się mapa trasy, którą przebyła ekspedycja, dlatego bardzo łatwo możemy sobie wszystko zobrazować. "Przesunąć horyzont" Martyny Wojciechowską polecam nie tylko miłośnikom książek podróżniczych, ale również (a może raczej przede wszystkim) tym, którzy wątpią w możliwość spełnienia własnych marzeń oraz odnalezienia drogi życiowej, która doprowadzi ich do celu.


„Nigdy nie zapominajcie o tym, by brać z życia jak najwięcej, nie bójcie się ryzykować, płakać ani być szczęśliwymi. Najważniejsze to być w drodze. Każdego dnia robić krok do przodu.”
Martyna Wojciechowska

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:




wtorek, 12 listopada 2013

Stosik używanych książek po 1zł, czyli o co wzbogaciła się moja biblioteczka w ostatnich tygodniach :)


Za górami, za lasami... przy ulicy Starowiślnej w Krakowie jest takie magiczne miejsce... Miejsce, w którym w każdą niedzielę sprzedają książki po 1zł... <3 Może i nie są nowiutkie, ale za to mają duszę. Niejednokrotnie na ich kartach zobaczymy różnego rodzaju dedykacje, życzenia, notatki, które wiele lat temu napisała czyjaś ręka... :) 
Mówię oczywiście o Pchlim Targu przy Hali Targowej, gdzie możemy znaleźć prawdziwe perełki :) Ja pojawiam się tam raz w miesiącu i kompletuję książki do mojej domowej biblioteczki. Dwa takie "wyjścia" (październikowe i listopadowe) wzbogaciły moją biblioteczkę o... 74 pozycje! No - może o troszkę więcej, bo chyba nie wszystkie sfotografowałam :) Jak już wspominałam za KAŻDĄ książkę zapłaciłam 1zł! :) Oczywiście miło jest pójść do księgarni i kupić jakąś nowość, ale ja chciałabym w miarę możliwości nadrobić zaległości związane z czytaniem książek, które wydane zostały wiele lat temu :) 
Wiele z nich chciałam mieć "na własność" już od dłuższego czasu :)

Tak właśnie było z cyklem przygód Tomka Wilmowskiego, który marzył mi się już od baaaardzo dawna :) Pamiętam, jak jako dziecko jednym tchem czytałam przygody tego niesamowitego chłopca.

 Od góry:

* "Poezja - mówię, Polska - myślę" (Polska w poezji rosyjskiej XX wieku)
* "Cigi de Montbazon" - Anatol Ulman
* "Albatros" - Susan Hill (tak - to ona napisała "Kobietę w czerni")
* "Niepokoje poetów" - Seweryn Pollak
* "Ascanio" - Aleksander Dumas (ojciec)
* "Wicehrabia de Bragellone" - Aleksander Dumas (ojciec)
* "Hrabia de Charny" - Aleksander Dumas (ojciec)
* "Cienka kreska" - Adam Zagajewski
* "Nowele wybrane" - Henryk Sienkiewicz
* "Irydion" - Zygmunt Krasiński
* "Literatura romantyzmu" - Alina Witkowska (na pewno przyda się do egzaminu^^)
* "A practical English Grammar" (PiW)
* "You Can Learn English" - Leon Szkutnik


 Od góry:

* "Wyżej niż kondory" - Wiktor Ostrowski
* "Pisarstwo Williama Manna" - Jerzy Poradecki
* "Wybór dramatów" - Sławomir Mrożek
* "Królewicz i żebrak" - Mark Twain
* "Trędowata" - Helena Mniszek (chorowałam na nią już od dłuższego czasu)
* "W dwadzieścia lat później" - Aleksander Dumas (ojciec)
* "Popiół i diament" - Jerzy Andrzejewski

"Scarlett" - Alexandra Ripley (jak widać mam słabość do "Przeminęło z wiatrem")

Od góry: 

* "Wybór nowel" - Bolesław Prus
* "Malwina czyli domyślność serca" - Maria Wirtemberska
* "Sobie śpiewam a muzom" - Jan Kochanowski
* "Trzej muszkieterowie" - Aleksander Dumas (ojciec)
* "Noc listopadowa" - Stanisław Wyspiański
* "20 000 mil podmorskiej żeglugi" - Juliusz Verne
* "Znachor" - Tadeusz Dołęga-Mostowicz
* "Dom nad łąkami" - Zofia Nałkowska
* "Opowiadania" - Maria Konopnicka
* "Książka moich wspomnień" - Jarosław Iwaszkiewicz
* "Wiosna admirała" - Michał Rusinek (nie - to nie ten Michał Rusinek, z którym zrobiłam sobie zdjęcie na Targach Książki w Krakowie :P)

 Od góry:

* "Po tamtej stronie śmierć" - Maria Nurowska
* "Sercowa choroba" - Jerzy Stuhr
* "Profesor Wilczur" - Tadeusz Dołęga-Mostowicz
* "Lilla Weneda" - Juliusz Słowacki
* "Bajki" - Wacław Sieroszewski
* "St. Ives, czyli przygody francuskiego jeńca w Anglii" - Robert L. Stevenson
* "Niezwykłe przygody Don Kichota z La Manczy" - Miguel de Cervantes
* "Rebeka" - Daphne de Maurier
(miałam zamiar przeczytać jeszcze na wakacjach^^)
* "Pustelnia parmeńska" - Stendhal (skusiłam się, bo "Czerwone i czarne" to jedna z moich ulubionych książek)

 Od góry:

* "Mała księżniczka" - Frances Burnett
* "Za zdrowie wędrowca na szlaku" - Jack London
* "Dama kameliowa" - Aleksander Dumas (syn)
* "Opowiadania" - Jarosław Iwaszkiewicz
* "Ulana" - Józef Kraszewski
* "Zwierzęta z lasu dziewiczego" - Arkady Fiedler
* "Mały bizon" - Arkady Fiedler
* "Colas Breugnon" - Romain Rolland
* "Podręcznik języka niemieckiego" (PiW)


 Może i oprawki troszkę podniszczone, ale zaręczam, że środek w stanie idealnym :) 

A oto, co udało mi się znaleźć między stronami :) I właśnie za to lubię stare książki! ^^

niedziela, 10 listopada 2013

"Ciemny las", czyli teoria rozwoju cywilizacji według Andrzeja Stasiuka :)


TYTUŁ: "Ciemny las"
WYDAWNICTWO: Czarne
ROK WYDANIA: 2007
STRON: 110
OPRAWA: twarda
*LITERATURA POLSKA*

KRÓTKO O ANDRZEJU STASIUKU: Urodzony w 1960r. w Warszawie. Wydalony kolejno: z liceum ogólnokształcącego, technikum, zasadniczej szkoły zawodowej. We wczesnych latach 80. zaangażowany w działalność Ruchu Wolność i Pokój. Zdezerterował z wojska, za co półtora roku spędził w więzieniu. W 1987 wyjechał z Warszawy i zamieszkał w Wołowcu, w Beskidzie Niskim. Wraz z żoną Moniką Sznajderman prowadzi Wydawnictwo Czarne, specjalizujące się w literaturze środkowoeuropejskiej.
Jeżeli chcesz posłuchać jego wywiadu dla "Xięgarni", kliknij TUTAJ.
Jeżeli masz ochotę zobaczyć, jak wygląda jego domowa biblioteczka, kliknij TUTAJ :)

Z OKŁADKI: Upiorny ciemny las - przestrzeń pierwotna i niebezpieczna, ale wciąż żywa, realna i dotkliwa – jak Wschód. Z drugiej strony - zwirtualizowany dom z upiornym symulatorem – siedlisko mechanicznego Zachodu. Oto ponure dekoracje "Ciemnego lasu" - tragifarsy science fiction, nieco lemowskiej opowieści o "współpracy" Wschodu z Zachodem, o obustronnej, toksycznej zależności, o mitach   starego    i  nowego  świata, o   serii  malowniczych  stereotypów.  Stasiuk  wykorzystał  w dramacie   jedną   z teorii rozwoju cywilizacji, według której ludzie w toku ewolucji podzielą się na długowiecznych,   zdrowych,   bogatych   i   sprawujących   władzę   panów   - i tanią siłę roboczą.

WEDŁUG ESY: Zacznę od tego, że Andrzej Stasiuk znajduje się w gronie moich ulubionych polskich pisarzy. Ogromnie cenię go nie tylko za świetne, na długo zapadające w pamięć książki, ale również za "charakterek" - w końcu nie każdy z nas miałby odwagę na opuszczenie rodzinnego miasta, zamieszkanie w jakimś odludnym miejscu na drugim końcu Polski i... pisanie książek... :) Dodam jeszcze, że do Wołowca mam niedaleko, więc również z tego powodu Andrzej Stasiuk jest mi bliski ( nie - jeszcze nie miałam okazji go odwiedzić :P ). 
Na "Ciemny las" trafiłam całkiem przypadkiem i muszę przyznać, że nie miałam pojęcia, czego mam się po nim spodziewać... Zazwyczaj czytam prozę, dlatego zmierzenie się ze sztuką teatralną było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem :) Moglibyście pomyśleć: "Tylko 110 stron? Przeczytam podczas kąpieli..". Otóż nic bardziej mylnego kochani! Owszem - "Ciemny las" można przeczytać bardzo szybko, ale wtedy nie odkryjecie wszystkiego, co w nim "siedzi", ponieważ nie jest to utwór, w którym chińczyk jest chińczykiem, a doklejane wąsy tylko doklejanymi wąsami. W pozornie prostej historii czai się spora dawka goryczki, która skłania do zastanowienia się nad kierunkiem, w jaki zmierza współczesny, niestabilny świat. Mroczny, niepokojący las to miejsce, w którym przy wyrębie drzew pracują robotnicy z bliżej nieokreślonego "wschodu" - Stary, Łysy oraz Młody. A co do tego mają chińczycy? O tym przekonacie się, kiedy sięgniecie po "Ciemny las" :) W każdym razie finał historii jest wyraźnym określeniem stanowiska Stasiuka wobec przepełnionego niepewnymi wartościami świata, który zmierza... No właśnie - dokąd właściwie zmierza? :) I skąd ta nieustająca miłość do pracowników ze wschodu? Może ze względu na ich szczerość? W końcu ostatecznie tylko oni mogą powiedzieć: "Pocałujcie nas w dupę!" - przecież i tak nie mają nic do stracenia.
Jeżeli macie ochotę na pozycję, która nie będzie tylko łatwa i przyjemna - szczerze polecam! :) 
Stasiuk wciąż przed Tobą? Nie czekaj - biegnij do biblioteki lub księgarni - naprawdę warto! ^^


"To tylko część opowieści o najazdach Hunów, Awarów oraz Protobułgarów..."

Andrzej Stasiuk

piątek, 8 listopada 2013

"Książka na weekend" ~ #9 (8.11.2013r.)

Zapraszam na bardzo nietypowy odcinek... :) Nietypowy dlatego, ponieważ chciałabym polecić Wam książkę popularnonaukową :) Sądzę, że dobrze jest o niej wiedzieć - szczególnie jeżeli w Waszym domu są małe dzieci. Niemiecki neurobiolog i psychiatra zwraca uwagę na wpływ nowych technologii na rozwój zwłaszcza, ale nie tylko najmłodszych, powołując się na naprawdę wiele badań.


środa, 6 listopada 2013

"Szach-mat" czyli kryminalna historia, w której prokurator i adwokat zamieniają się rolami...

Tytuł: "Szach-mat"
Rok wydania: 2013
Stron: 295
Typ: e-book
Autor: Adam Cioczek - urodził się w 1982 roku w Lublinie. Ukończył studia scenariopisarskie w Warszawskiej Szkole Filmowej. Pisanie to jego zawód, pasja i miłość. Pisał scenariusze m.in. do serialu „Pierwsza miłość”,„Malanowski i partnerzy” i innych. E-book „Szach-mat” jest jego debiutem literackim.

Treść: „Szach mat” jest historią rozgrywki, w jaką oskarżony o zabójstwo mordercy swojego syna Edward Chojar wciąga prokuratora Tomasza Brackiego i adwokata Adama Getza. Edwarda Chojara z osobą prokuratora i adwokata łączą tajemnice sprzed lat, które w toku prowadzonego śledztwa i pełnych emocji przesłuchań wyjdą na jaw, by każdego z nich doprowadzić do przysłowiowej ściany. Życie zawodowe przenika się z życiem osobistym, sprawiając, że każdy z prawników będzie musiał zmierzyć się z samym sobą, by móc postawić następny krok. Adwokat, który ma osobisty powód, by być śmiertelnym wrogiem swojego klienta. Prokurator, który ma równie mocny powód, by bronić oskarżonego i stanąć po jego stronie. I w tym wszystkim oskarżony, który będąc nałogowym hazardzistą bawi się w najlepsze, rozgrywając najważniejszą i najtrudniejszą rozgrywkę w swoim życiu. „Szach mat” jest historią planu zrodzonego w głowie przestępcy, który tak naprawdę jest tylko impulsem do obudzenia przeszłości i sił, które związały życie oskarżonego, obrońcy i prokuratora niewidzialną pętlą i wpłynęły na większość ich wyborów. 

Według Esy: Przyznam się, że powieści kryminalne czytam rzadko, jestem ostrożna jeżeli chodzi o wybór interesujących mnie pozycji oraz bardzo wymagająca. Uważam, że na naprawdę dobry, godny uwagi kryminał składa się nie tylko zagadka, przed którą zostajemy "postawieni", ale także wykreowane przez autora portrety psychologiczne bohaterów, które tak jak hasło jednej z reklam "wyrażają więcej, niż tysiąc słów". "Szach-mat" zainteresował mnie głównie ze względu na fakt, że jest debiutem, a musicie wiedzieć, że do debiutantów mam prawdziwą słabość :) Uwielbiam odkrywać osoby, które dopiero wkraczają w świat literatury w roli autorów książek i sprawdzać, co mają mi do zaoferowania i czy z niecierpliwością będę czekać na ich kolejne "papierowe dzieci"... :)
Adam Cioczek
Adam Cioczek zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Gdybym nie wiedziała, że "Szach-mat" jest jego debiutem, z całą pewnością nigdy bym na to nie wpadła. Zarówno pomysł na powieść, jak i sposób, w jaki został on przedstawiony na kartach książki wskazuje na coś wprost przeciwnego. Cóż... Jak widać wieloletnie pisanie scenariuszy pozwala doprowadzić warsztat pisarski do całkiem przyzwoitego poziomu :) 
Historia opisana w powieści przywodzi na myśl ogromną szachownicę, a adwokat, prokurator oraz oskarżony są jedynie figurami, które w każdej chwili można strącić, co niewątpliwie ułatwia fakt, że nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że znajdują się w prawdziwej pułapce, do której doprowadziły ich życiowe wybory. Na odbiór przez czytelników powieści Adama Cioczka ogromny wpływ mają wspomniane już przeze mnie portrety psychologiczne, które w żadnym wypadku nie są czarno-białe, co prowadzi do sytuacji, w której nie możemy bezrefleksyjnie opowiedzieć się po którejś ze stron, a wina Edwarda Chojara wcale nie jest oczywista... Autor wstrzymuje się od jednoznacznego osądu tego, czy zabójstwo szukanego przez wiele lat mordercy ukochanego syna zasługuje na najwyższy wymiar kary, czy może jednak wypada uwzględnić okoliczności łagodzące... 
"Szach-mat" jest jak dobra partia szachów. Każda strona została przez autora dokładnie przemyślana, powoli (ale interesująco) zaznajamiając nas z kolejnymi okolicznościami, kolejnymi rysami na tabliczkach życia bohaterów. Książkę polecam wszystkim tym, którzy szukają oryginalnej historii na chłodne, jesienne popołudnie. Historii zaskakującej, zmuszającej do opowiedzenia się po którejś ze stron, na długo zapadającej w pamięć. Troszeczkę szkoda, że kryminał ukazał się jedynie w formie e-booka, bo jest naprawdę interesującą nowością, a zawsze przyjemniej jest "poczuć" książkę w ręku :) Powtórzę jeszcze raz - jeżeli macie okazję na historię kryminalną, ale ukazaną w bardzo oryginalny sposób, zachęcam do zwrócenia uwagi na debiut Adama Cioczka :) Oczywiście gdybym bardzo chciała, mogłabym doszukiwać się pewnych mankamentów, jednak plusy zdecydowanie przesłaniają minusy :)

Za książkę dziękuję:


Fakt ten nie miał wpływu na moją ocenę.

poniedziałek, 4 listopada 2013

"Księga Świętych" czyli publikacja na kształt średniowiecznej "Złotej legendy" :)

Tytuł: "Księga Świętych"
Pierwsze wydanie: 2013
Stron: 652
Oprawa: twarda

Autor: Grzegorz Polak - jeżeli chcesz posłuchać, co ma do powiedzenia na temat "Księgi Świętych", kliknij TUTAJ.

Treść: Książka jest próbą przedstawienia historii z życia ponad 70 świętych i błogosławionych – znanych wcześniej i bardzo popularnych współcześnie. Przedstawione fakty biograficzne stanowią swoiste podsumowanie najważniejszych momentów z ich życia. Prezentowane życiorysy ułożono na kształt „Złotej legendy”, pięknej średniowiecznej księgi o świętych. Cuda nadal działają na naszą wyobraźnię. Doświadczamy ich także dzisiaj  za wstawiennictwem naszych pośredników w niebie. Autor zachęca nas do refleksji nad świadectwem wiary, dawanym przez świętych i błogosławionych we współczesnych, trudnych czasach.

Według Esy: Jak widać Esa czyta absolutnie wszystko, co uzna za godne zwrócenia Waszej uwagi :) Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że nie każdy pobiegnie do księgarni i kupi "Księgę Świętych", ale myślę, że warto wiedzieć o jej istnieniu oraz mieć ją w swojej domowej biblioteczce z kilku powodów.
Jeżeli szukacie pozycji, która będzie "dumnie" prezentowała się czy to na Waszej półce, czy to na półce Waszych znajomych - dobrze trafiliście. Z tak "perfekcyjnym" (bo inaczej nazwać tego nie potrafię) wydaniem czegokolwiek nie spotkałam się już dawno. Gruba oprawa, kredowy papier i przede wszystkim przemyślane rozmieszczenie ilustracji i tekstu powodują, że pozycja nie tylko posłuży przez wiele lat, ale również z prawdziwą przyjemnością będziemy po nią sięgać częściej niż raz do roku. Odszukanie w niej potrzebnych informacji jest bardzo proste, ponieważ Grzegorz Polak żywoty świętych opracował w bardzo przystępny, przejrzysty sposób. Początkowo obawiałam się, czy podczas czytania nie przytłoczy mnie nadmiar suchych faktów i dat, jednak szybko okazało się, że nic takiego mi nie grozi, a jednak dowiedzieć mogłam się naprawdę sporo.
Przybliżając sylwetki poszczególnych świętych i błogosławionych autor nie pominął związanych z nimi legend i ciekawostek, przez co każdy z nich staje się bardziej "ludzki", a jego historia autentycznie "wciąga" :) Ogromnym plusem są ilustracje, bez których "Księga Świętych" straciłaby bardzo wiele, a dzięki którym możemy zobaczyć np. miejsca kultu czy wizerunki świętych bez potrzeby sięgania do innych źródeł. Myślę, że jest to pozycja godna uwagi również dla młodszych domowników, ponieważ z całą pewnością rozbudzi ich ciekawość oraz pomoże we wszelkiego rodzaju konkursach związanych z wiedzą o świętych czy błogosławionych. Jeżeli szukacie czegoś w sam raz na prezent dla Waszych bliskich myślę, że na "Księgę Świętych" naprawdę warto zwrócić uwagę. Możecie być pewni, że każdy, kto otworzy ją tylko po to, żeby przekartkować, nie zamknie jej, dopóki nie przeczyta historii przynajmniej jednego wyjątkowego człowieka :) Jeżeli zależy Wam nie tylko na ilości, ale również na jakości książek znajdujących się w Waszej domowej biblioteczce, zaryzykuję stwierdzenie, że jest to prawdziwy "must have" :)


Za książkę dziękuję:

Fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.

niedziela, 3 listopada 2013

Podsumowanie października 2013 :)


Październik bez wątpienia był dla mnie ( a może bardziej dla mojego bloga? ) niezwykle ważnym miesiącem. Ważnym nie tylko ze względu na minione już niestety Targi Książki w Krakowie, ale również dlatego, że musiałam w jak najlepszy sposób wygospodarować czas na prowadzenie bloga, co wynikało z rozpoczęcia nowego roku akademickiego, który - zawsze istaniało takie prawdopodobieństwo - mógł pokrzyżować mi plany :) Patrząc z dzisiejszej perspektywy dochodzę jednak do wniosku, że chyba udało mi się to całkiem nieźle, choć oczywiście zawsze może być lepiej i do tego cały czas będę dążyć ^^ :)

Dziękuję Wam za kolejny miesiąc, który postanowiliście spędzić w moim towarzystwie i mam nadzieję, że tak jak do tej pory, z dnia na dzień będzie Was coraz więcej :) 

Pierwszy post, w którym pokazałam Wam mój lipcowy stosik książek ukazał się 8 lipca, czyli dokładnie 118 dni temu:) 
Od tego czasu bloga obserwuje:
~ przez bloggera: 142 osoby
~ przez google+ : 114 osób
Liczba wyświetleń wynosi: 11434

KANAŁ YOUTUBE:


Ponieważ uznałam, że pisanie postów to dla mnie za mało, 19 lipca na moim kanale YT opublikowany został pierwszy vlog, który jednocześnie rozpoczął cykl filmików "Książka na weekend"
Od tego czasu mój kanał zasubskrybowało: 142 widzów
Jeżeli jeszcze nie subskrybujecie - zapraszam TUTAJ.

KSIĄŻKI PRZECZYTANE:


We wrześniu udało mi się przeczytać 10 książek, które w sumie liczyły sobie  2392 strony, co daje średnio 77 stron dziennie oraz odsłuchać 1 audiobook trwający 6h 5min 14s
Najgrubsza książka: "Dziecięcym piórem pisane" ( 551 stron)
Moja ulubiona książka: "Obsługiwałem angielskiego króla" :) 

Spośród dziewięciu przeczytanych książek zrecenzowałam pięć. Moje opinie na ich temat możecie przeczytać TUTAJ.
W najbliższym miesiącu pojawią się recenzje następujących książek przeczytanych w październiku:
* "Przesunąć horyzont" Martyna Wojciechowska
* "Ciemny las" Andrzej Stasiuk
* "Szach-mat" Adam Cioczek (debiut!)

PODSUMOWUJĄC:

Muszę się Wam przyznać, że myślałam, że podsumowanie wypadnie troszeczkę gorzej niż w ubiegłym miesiącu, więc na dzień dzisiejszy jestem zadowolona :) Mam cichą nadzieję, że listopad będzie o wiele bardziej sprzyjał czytaniu - zarówno książek dla przyjemności, jak i tych narzuconych "z góry" :) W końcu szybko zapadająca noc i chłodniejsze dni zachęcają do zaparzenia herbatki i zaszycia się gdzieś z dobrą książką :) 
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać i obejrzeć mojej relacji z 17. Targów Książki w Krakowie zapraszam TUTAJ, bo bez wątpienia było to najważniejsze wydarzenie tego miesiąca :)

Dziękuję Wam wszystkim za to, że jesteście :) :*

sobota, 2 listopada 2013

Literacka Korona Ziemi - AUTORSKIE WYZWANIE CZYTELNICZE :)


Dosłownie kilka dni temu przeczytałam książkę Martyny Wojciechowskiej "Przesunąć horyzont", która zainspirowała mnie do stworzenia mojego pierwszego autorskiego wyzwania - "Literacka Korona Ziemi".
Dlaczego właśnie taka nazwa? Już wyjaśniam :) Koroną Ziemi nazywamy najwyższe szczyty siedmiu kontynentów, których zdobycie pozwala zapisać się miłośnikom wspinaczki na kartach historii, spełnić kolejne marzenie, udowodnić swoją wartość... Powodów może być naprawdę wiele - właściwie tyle, ilu ludzi.
My oczywiście zamiast wspinania się, będziemy czytać :)

Jeżeli jesteście zainteresowani zapraszam do oglądnięcia filmiku, a jeżeli Wasze łącze jest za słabe - przeczytajcie dalszą część :)




CZAS TRWANIA WYZWANIA: bez ograniczeń ( w podróż możecie wyruszyć kiedy tylko będziecie mieli na to ochotę, a zakończycie ją, kiedy uda Wam się zdobyć wszystkie szczyty = Literacką Koronę Ziemi )

CEL WYZWANIA:
       Zdobycie wszystkich dziewięciu szczytów: *

Każdy szczyt zdobywamy poprzez przeczytanie jednej książki, która NIE MUSI być relacją z wyprawy na dany szczyt. Równie dobrze możecie przeczytać opowiadanie, powieść (której akcja jest związana np. z Górą Kościuszki <Tomek w krainie kangurów:)> ) lub biografię człowieka, który zdobył Koronę Ziemi lub po prostu któryś ze szczytów...
Jeżeli w Wasze ręce wpadnie książka, w której znajdziecie opis wchodzenia na więcej niż jeden szczyt, musicie zdecydować zdobywanie której góry będzie ona reprezentować.

Poszczególne szczyty możecie zdobywać w takiej kolejności, jaka najbardziej Wam odpowiada.









... Aby udowodnić, że przeczytaliście daną książkę, link do jej recenzji przesyłacie mi w komentarzach w zakładce "Literacka Korona Ziemi (WYZWANIE)". !!!

!!! W wyzwaniu mogą brać udział osoby, które nie posiadają blogów - proszę je o przesyłanie krótkich wrażeń z przeczytanej lektury na mój adres e-mail: esaczyta@interia.pl  lub w wiadomości prywatnej na YT, a także o opcjonalne umieszczenie banerka na fb :) <będzie mi miło>

!!! Pod postem z recenzją biorącą udział w wyzwaniu proszę o umieszczenie podlinkowanego banerka.

Jeżeli recenzowaliście już książki, które nadają się do mojego wyzwania, to nie widzę problemu, żeby wzięły w nim udział. Proszę jedynie o "podbanerkowanie" ich :) Może nieświadomie zdobyliście już "Literacką Koronę Ziemi"? :)

*szczytów jest dziewięć, a nie siedem, w związku z brakiem zgody co do najwyższego szczytu Europy oraz Australii i Oceanii