czwartek, 3 lipca 2014

RECENZJA: "Cięcie" (Veit Etzold)

TYTUŁ POLSKI: "Cięcie"
TYTUŁ ORYGINALNY: "Final Cut"
AUTOR: Veit Etzold
PRZEKŁAD: Miłosz Urban
WYDAWNICTWO: Akurat
ROK WYDANIA: 2014
STRON: 543

OPIS WYDAWCY: Morderca, który jest jak wirus komputerowy: niewidzialny i wszechobecny. Komisarz Clara Vidalis z wydziału psychopatologii komendy policji w Berlinie widziała w swojej karierze niejedno, ale z takim okrucieństwem i z taką perwersyjną inteligencją zetknęła się po raz pierwszy. Z najwyższym trudem odnajdując drogę w plątaninie fałszywych tropów i poszlak, Clara przekonuje się z rosnącym przerażeniem, że Bezimienny prowadzi perfidną, bezwzględną grę nie tylko z policją, ale przede wszystkim z jedną, upatrzoną osobą...


                                                                    KILKA SŁÓW O VEICIE ETZOLDZIE: 
Ur. w 1973 roku w Berlinie. Jest absolwentem anglistyki i historii sztuki. Tematem jego pracy doktoranckiej była filmowa trylogia "Matrix". Pracował w bankowości, mediach i szkolnictwie. Po ogromnym sukcesie, jaki odniosła jego debiutancka powieść "Cięcie", zajął się wyłącznie pisarstwem. Mieszka w Berlinie.





MOJA OPINIA:



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Akurat, jednak fakt ten nie miał wpływu na moją opinię.

23 komentarze:

  1. Książka mnie kusi. Spogląda z półki... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, świetna recenzja! A na "Cięcie" już od dłuższego czasu mam ochotę, choć trochę się go boję. Jednak ten psychopatyczny morderca tak mnie intryguje, że chyba jednak się przełamię :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam sporo dobrego na temat tej książki. Okładka jest dla mnie fantastyczna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach. Ta książka zbiera same dobre recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem, ile pracy włożyłaś w swoją video-recenzję:) Teraz to już nie ma wyboru, koniecznie przeczytam ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, okładka jest genialna. Recenzja również :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Początek Twojej każdej videorecenzji jest niesamowity. Zaintrygowałaś mnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. pal licho okładkę i książkę :D recenzja, recenzja!! to robi wrażenie ...słowa uznania, naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podoba mi się fabula tej książki, niestety nigdy do mnie nie dotarła, nad czym ubolewam:) świetny filmik! ta muzyka i rekwizyty brrrrr potrafisz stworzyć klimat!

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę czytałam, ale przyznam się, że po mega pochwalnych recenzjach w sieci spodziewałam się po niej czegoś znacznie lepszego. Nie przeczę, że jest dobry thriller, ale do pełnej świetności trochę mu brakuje.Początkowo przez kilkadziesiąt pierwszych stron czułam lekki dyskomfort wywołany przez mnogość postaci i wątków, pozornie niezwiązanych ze sobą.Także wątek nawiązujący do pewnego reality show był zbędny. Drażniło mnie także tempo akcji spowalniane przez rozmowy i analizy funkcjonariuszy biorących udział w śledztwie. Wolałabym, żeby rozmówcy skupili się bardziej na konkretnych działaniach, aniżeli na dysputach itp. Ale ogólnie nie było źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawiązując do dialogów - wydaje mi się, że fajnie budowały napięcie, a tempo akcji, przynajmniej jak dla mnie, rozwijało się w sam raz :) Początkowo rzeczywiście drażnił mnie wątek z reality show, ale ostatecznie wprowadzenie go uznałam za plus, bo jego "tematyka" wywołała we mnie mieszane emocje, a właśnie tego oczekiwałam od tej książki. Chciałam czuć się zaskoczona i zniesmaczona tym, o czym czytam, tak więc "Cięcie" w tej roli spisało się idealnie. :)

      Usuń
  11. Oglądałam kiedyś serial pod takim tytułem :D Myślałam, że to może ma związek z tamtym, ale nie :) Może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzadko czytam takiego typu książki, ale nigdy nie wiadomo...:)

    OdpowiedzUsuń
  13. WOW! Nieźle się napracowałaś, tworząc tę recenzję, jestem pod wrażeniem :). Jedna mała uwaga - imię Veit powinnaś wymawiać "fajt", jeśli dobrze pamiętam zasady wymowy, jakie było mi dane niegdyś poznać na lekcjach języka niemieckiego ;).
    "Cięcie" również czytałam i zgadzam się z powyższym komentarzem cyrysi. Przeszkadzała mi mnogość może nie tyle wątków, co zbrodni dokonywanych w różnych stylach; autor zamieścił w powieści wszystko począwszy od zabijania, przez pedofilię, aż po nekrofilię i inne perwersje i dla mnie było tego za dużo (jak na jeden utwór). Zabrakło mi też tutaj praktycznego działania policji - jej przedstawiciele woleli rozmawiać i rozmyślać, a na dodatek odznaczali się niezwykłym instynktem i inteligencją. Całość więc nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia - być może naczytałam się i naoglądałam już sporo brutalnych kryminałów i rzadko co jest w stanie mnie dziś zaskoczyć, ale w przyszłości, gdy zostaną u nas wydane kolejne książki Etzoldowi, dam mu szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest :) Tyle, że miałam ochotę na coś w pewnym stopniu przesadzonego, więc ta ilość różnych morderstw i zboczeń naprawdę mnie usatysfakcjonowała. Cóż - najwyraźniej mam coś z psychopaty :D

      Usuń
  14. Czeka na swoją kolej, także niebawem sama się przekonam ;)

    OdpowiedzUsuń

Polityka prywatności

Korzystanie ze strony "Esa Czyta" jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych. Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby. Udział w konkursach organizowanych przez stronę Esa Czyta wiąże się jednoznaczne z dobrowolnym podaniem danych osobowych i oświadczeniem, że są one podane zgodnie z prawdą. Dane podane w konkursie są przetwarzane wyłącznie w celach konkursowych tzn. publiczne ogłoszenie zwycięzcy konkursu oraz późniejszego przesłania nagrody konkursowej. Oświadczenie: Oświadczam, że zapoznałem/am się z treścią klauzuli informacyjnej oraz informacją o celu i sposobach przetwarzania danych osobowych strony "Esa Czyta" oraz prawie dostępu do treści swoich danych i prawa ich poprawiania.