TYTUŁ POLSKI: "Ścieżka nad drogami. Fraktale."
AUTOR: Bohdan Urbankowski
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo M
ROK WYDANIA: 2013
STRON: 493
OPIS WYDAWCY: Opowieść o tym, jak pełna przygód i romansów prywatna historia bohatera przeplata się z Wielką Historią walczącego o niepodległość narodu - często zderzając się i ujawniając głębsze, zaskakujące sensy. Autor nie stroni od filozoficznych paradoksów. Być może jednym z najpiękniejszych i najcenniejszych jest życie.
O BOHDANIE URBANKOWSKIM: Twórca i teoretyk Nowego Romantyzmu - ruchu, który w wymiarze politycznym walczył o odkłamanie polskiej rzeczywistości, nawiązywał do II RP i kultury czasu okupacji. Napisał ponad 50 książek - w tym dramatów, zbiorów wierszy i esejów. Odznaczony srebrnym krzyżem - Zasłużony dla KPN, odznaką Zasłużonego Działacza Kultury za pracę w podziemnym ruchu wydawniczym oraz medalem Solidarności - Zasłużony w Walce o Niepodległość i Prawa Człowieka.
MOJA OPINIA: Miałam sen. Wierzcie mi albo nie, ale był naprawdę... prawdziwy (oczywiście na tyle, na ile sen prawdziwy być może). Wybrałam się w nim do księgarni i kupiłam książkę. Do tej pory pamiętam uczucie euforii, które towarzyszyło mi, gdy niosłam ją do domu w eleganckiej reklamóweczce z krzykliwym logo księgarni. Mijałam śpieszących gdzieś brodatych ludzi, skąpane w przypiekającym słońcu blokowiska i zniecierpliwionych, stojących w korkach kierowców. Przekroczyłam próg mieszkania i... czar prysł. Nagle okazało się, że różowy kapeć, w którym wybrałam się do mekki wszystkich moli książkowych bardzo boleśnie obtarł moją dłoń, że przypaliłam wodę na herbatę i że trzeba wyprowadzić na spacer kolorowe rybki, które z nudów zaczęły polować na zamkniętego w akwarium rudego kota. Nowa książka wylądowała na półce. Przeczytam ją, kiedy będę miała więcej czasu. Może zrobię to wczoraj albo przedwczoraj?
Bardzo podobnie wyglądała moja przygoda z nową propozycją literacką Bohdana Urbankowskiego "Ścieżka nad drogami...". Im bardziej chciałam ją przeczytać, tym częściej coś stawało mi na drodze, choć dobrze pamiętam moją radość, gdy książka do mnie dotarła. Na szczęście w końcu mi się udało. Żałuję jedynie, że nie zrobiłam tego wcześniej.
Mogłabym powiedzieć, że jest to książka autobiograficzna, ale byłoby to z mojej strony ogromne uproszczenie, dzięki autorowi poznajemy bowiem Wielką Historię widzianą oczyma Małego Człowieka. Obok dzieciństwa spędzonego bez ojca, który podczas wojny zginął w obozie koncentracyjnym, wspomnień dotyczących pierwszych prób literackich, pierwszych miłości, młodzieńczej fascynacji i głodzie wolności, poznajemy Poznań w roku 1956, Warszawę w 1968, kulisy dotyczące działalności w antykomunistycznym podziemiu, zwycięstwo "Solidarności" i wiele, wiele więcej... A wszystko to autor podaje nam w nieśpiesznej, poruszającej i przede wszystkim skłaniającej do myślenia formie, unikając stwierdzenia, że "Słowacki wielkim poetą był!".
"Ścieżka nad drogami" z całą pewnością nie jest lekturą łatwą, nadającą się do czytania "w biegu". Będzie stanowiła intelektualną ucztę dla każdego, kto zdecyduje się jej skosztować. Odkrywa przed czytelnikami nie tylko duszę drugiego człowieka, ale także, przynajmniej w pewnej części, mechanizmy nią sterujące, bo przecież każde Wielkie Wydarzenie ma wpływ na szarą codzienność. Opowieść, którą snuje Bohdan Urbankowski trzeba dawkować powoli - dzień po dniu, a może nawet tydzień po tygodniu... Dawkować i poddawać sumiennej analizie. I bardzo dobrze, bo właśnie tak być powinno. Każdy z nas wie, że Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną, oraz że Rzym na siedmiu piętrzy się wzgórzach, ale czy z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że znamy historię najnowszą, powojenną, i że zdajemy sobie sprawę z tego, jak duży był jej wpływ na nasze "tu" i "teraz"?
Książkę polecam absolutnie wszystkim, bo moim zdaniem tego typu lektury powinien czytać każdy i to wielokrotnie - na różnych etapach swojego życia. Jeżeli zazwyczaj unikasz książek z Prawdziwą Historią w tle, dla Bohdana Urbankowskiego zrób wyjątek. Każde życie jest mozaiką wydarzeń. Zarówno tych wielkich, jak i pozornie nic nieznaczących. Żeby zrozumieć własną mozaikę, trzeba poznać przynajmniej fragmenty mozajek tworzących niepowtarzalne życia innych ludzi.
Naprawdę warto.
Za książkę dziękuję wydawnictwu M, jednak nie miało to wpływu na moją recenzję.
Na mapie świata stawiam kolejną czerwoną kropkę :) Jeżeli macie ochotę przyłączyć się do zaproponowanej przeze mnie literackiej podróży "Lato z książką 2014", będzie mi bardzo miło. Więcej o projekcie, możecie przeczytać TUTAJ :)