Tytuł: "Wszyscy jesteśmy sterowani"
Pierwsze wydanie: 2012
Stron: 280
Autor: Paweł Olearczyk - jeżeli chcesz dowiedzieć się o nim czegoś więcej, kliknij TUTAJ :)
Treść: Codziennie każdy z nas podejmuje niezliczoną ilość decyzji. Od bardzo błahych, jaki kolor bielizny założyć, do bardziej poważnych, na przykład czy oświadczyć się Dominice, czy może jeszcze zaczekać? Ciężko stwierdzić, czy o naszych wyborach decydujemy sami, czy też wpływa na nie ktoś inny. Bohaterem powieści jest młody chłopiec, który stara się żyć przykładnie i porządnie. Niestety, życie postawi go wkrótce w sytuacji, która zmusi go do wybrania między dobrem a złem. A jak wiadomo, granica między tymi dwoma jest czasami bardzo niewyraźna. Co więcej, w życiu chłopca pojawią się osoby, które będą chciały podjąć te decyzje za niego...
Według Esy: Jak już wspomniałam w tytule, książka jest dowodem na to, że nie zawsze ładna okładka kryje za sobą dobrą książkę, jednak nie chciałabym jednoznacznie "skreślać" tej pozycji, bo to, że mnie nie przypadła do gustu nie oznacza, że nie spodoba się Wam :) Zawsze może się okazać, że po prostu miałam zbyt wygórowane wymagania i że szukam dziury w całym... :)
Książka została wydana przez:
Za egzemplarz dziękuję autorowi - fakt ten oczywiście nie miał wpływu na moją recenzję.
Na mapie świata stawiam kolejną czerwoną kropkę :) Jeżeli macie ochotę przyłączyć się do zaproponowanej przeze mnie literackiej podróży, to jest mi bardzo miło :) Proszę jedynie o wspomnienie o tym, że to ja coś takiego wymyśliłam :) Chętnie będę śledzić Waszą podróż :) Więcej o projekcie, możecie przeczytać TUTAJ :)
Właśnie ja też nie byłam nią zainteresowana;)
OdpowiedzUsuńA mnie się okładka nie bardzo podoba :/
OdpowiedzUsuńIleż to razy zwiodła mnie intrygująca grafika, niestety.
OdpowiedzUsuńTytuł prawie jak z "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Chmielewskiej :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na filmik, okładka faktycznie niezła. :)
OdpowiedzUsuńOoo podziękuje tej książce ;) Nie lubię polskich pisarzy, których poniosła wyobraźnia ;)
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która wskazuje wiele mankamentów tej powieści, więc nie mam zamiaru po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńWybór między dobrem a złem - to wydaje się takie banalne i trzeba naprawdę wielkiego talentu, żeby przedstawić to w fascynujący sposób.
OdpowiedzUsuńCóż, chyba szkoda mojego czasu.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na recenzję!! Ależ mnie rozbawiłaś :) Co do książki, to miałam nadzieję, że jest to coś ciekawego, ale w tej chwili zupełnie mnie nie interesuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWysoki Sąd mnie rozbawił :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie nie dla mnie, nie podoba mi się nic poza okładką - masz świętą rację, okładka to jedyna dobra rzecz...
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie dla mnie :)
Myślę, że mnie tez nie będzie się podobać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że za tę powieść ja również podziękuję :) Ale ogromnie podoba mi się Twój pomysł na mapę z książkowymi miejscami! :)
OdpowiedzUsuńChyba całkowicie nie wpada w moje gusta czytelnicze, a Twoja ocena mnie w tym utwierdza. ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój blog! Dodaję do obserwowanych.
Pozdrawiam. ;)
przypuszczam, że na powieść narzekałabym tak samo jak Ty, dlatego już na wstępie szybko jej podziękuję.
OdpowiedzUsuń