Tytuł polski: "Kobieta w czerni"
Tytuł oryginalny: "The Woman in Black"
Pierwsze wydanie polskie: 2012
Pierwsze wydanie: 1983
Stron: 255
Autor: Susan Hill - pisarka brytyjska, laureatka prestiżowych nagród literackich: Whitbread Award, Somerset Maugham Award, John Llewellyn Rhys Prize. Była nominowana do nagrody Bookera i zasiada w jury tej nagrody. Napisała wiele powieści, ale jej szczytowym osiągnięciem jest "Kobieta w czerni". W ostatnich latach zasłynęła serią kryminałów z inspektorem Serraillerem, które zajmują najwyższe miejsca na brytyjskich listach bestsellerów.
Treść: Spowity mgłą i tajemnicą Dom na Węgorzowych Moczarach góruje nad omiatanymi przez morskie wichry bagnami, odcięty od świata i niedostępny, gdy fale przypływu pochłoną Ławicę Dziewięciu Topielców - jedyną drogę, jaka łączy dom z lądem. Arthur Kipps, młody notariusz z Londynu, przyjeżdża na pogrzeb samotnej właścicielki domu, by uporządkować pozostawione przez zmarłą papiery. Nie wie jeszcze, co wydarzyło się przed laty w domu i na otaczających go bagnach. Nie wie, kim jest kobieta w czarnej sukni, która ukazuje mu się z oddali, lecz wkrótce odkryje przerażający sekret Domu na Węgorzowych Moczarach i pojmie, jak straszliwą zapowiedzią jest pojawienie się kobiety w czerni...
Według Esy: Jak już wspominałam w ostatnim odcinku
"Książki na weekend", o istnieniu powieści "Kobieta w czerni" dowiedziałam się już po tym, jak obejrzałam jej najnowszą ekranizację, dlatego podczas czytania nie mogłam powstrzymać się od dokonywania porównań, które nie zawsze były korzystne dla książki... :) Pewnie obserwująca mnie troszkę dłużej część z Was wie, że podczas minionych już wakacji namiętnie zaczytywałam się w XIX-wiecznych powieściach gotyckich, więc kiedy tylko dowiedziałam się, że książka Susan Hill czerpie z ich najlepszych wzorców oraz nawiązuje do wielkiej klasyki gatunku - "Kobiety w bieli" (którą usiłuję znaleźć w antykwariatach), nie mogło mnie to nie zainteresować :) Musicie wiedzieć, że powieści gotyckie - szczególnie czytane po zmroku, bywają bardziej tajemnicze i nastrojowe od typowych horrorów... :)
"Kobietę w czerni" celowo czytałam nocą i muszę przyznać, że jeżeli chodzi o bardzo specyficzny, przesiąknięty tajemnicą, jakąś nienazwaną magią klimat - jestem w pełni usatysfakcjonowana. W pewnym momencie przerwałam nawet lekturę i włączyłam radio, bo cóż... zaczęłam czuć się dziwnie we własnym, zacienionym pokoju ^^ Moje zachowanie może jednak wynikać również z tego, że nie jestem znawczynią horrorów i chyba nie tak trudno mnie przestraszyć - na dodatek w mojej głowie wyrył się obraz filmowej "Kobiety w czerni", którą często widzieliśmy w kadrze "kątem oka" :)
Jeżeli macie ochotę na przeczytanie powieści Susan Hill, a jak do tej pory nie mieliście przyjemności obejrzeć filmu - polecam, bo raczej nie powinniście się czuć zawiedzeni. Jeżeli natomiast, tak jak było w moim przypadku, ekranizację macie już za sobą, książkę możecie sobie odpuścić (no chyba, że chcecie przekonać się na własnej skórze, jak będzie działać na Was powieść gotycka w formie pisanej). Zaznaczę, że w żadnym wypadku nie czuję się po przeczytaniu książki zawiedzona - dostałam to, co chciałam, czyli strach i tajemniczość :) Mimo wszystko jednak zmiany, jakich dokonali scenarzyści w fabule książki, bardzo przypadły mi do gustu, ponieważ według mnie sprawiły, że film był naprawdę ciekawy i trzymający w napięciu. Właśnie dlatego bardziej trafiła do mnie wersja filmowa, a podczas czytania wielokrotnie żałowałam, że Susan Hill nie wpadła na te same pomysły, co scenarzyści :)
Może kiedyś? Do filmu mnie nie ciągnęło, ale może skuszę się choć na książkę...
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam i po prostu byłam przerażona, zaś pojawiająca się kobieta wprawiała mnie w ataki serca, nie wiem czy sama bym go obejrzała;) za książkę podziękuję, jednak horrory i inne straszydła nie są dla mnie:)
OdpowiedzUsuńOglądałam film i bardzo mi się podobał ;)
OdpowiedzUsuńJa może się na film skuszę:)
OdpowiedzUsuńfilm i książke notuję sobie i przeczytam, potem obejrzę, zdecydowanie wolę taką konieczność : pozdrawiam :P
OdpowiedzUsuńMam wieeeeelką ochotę na film bo gra tam Daniel jednak jako mól książkowy najpierw postanowiłam przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałam ale książka okazała się rozczarowaniem.
OdpowiedzUsuńMiałam okazje obejrzeć ten film i bardzo mi się podobał. Jestem ciekawa książki.
OdpowiedzUsuńTeż próbowałam dorwać "Kobietę w bieli", ale bezskutecznie.
OdpowiedzUsuńDla mnie Daniel na zawsze pozostanie Harrym!
OdpowiedzUsuńKsiążkę powinnam przeczytać, chociażby ze względu na jej pochlebne recenzje :)
Widziałam tylko film, całkiem dobrze go wspominam, miał swój klimat ;) Do tej książki mnie na razie nie ciągnie, ale nie mówię nie w przyszłości.
OdpowiedzUsuńCzy to nie dziwne, że książkę wydano w Polsce dopiero po tylu latach? Czyżbyśmy mieli samych czytelników pofilmowych?
OdpowiedzUsuńChyba niestety na to wygląda... :) Zresztą bardzo często polskie przekłady pojawiają się po wielu latach :(
UsuńFilm był dziwny. Ale to przez to, że Daniel to nadal mały Harry :D
OdpowiedzUsuńChociaż nie.. po prostu średnio mi się podobał.. więc po książkę raczej nie sięgnę..
Szkoda, że pomysły w filmie były lepsze :/
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, a film również obejrzę, ale dopiero po książce :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już na półce od jakiegoś czasu, więc na sto procent ją niedługo przeczytam. Film też chciałabym poznać, ale jakoś nie mogę wyobrazić sobie Radcliffe'a w roli głównej w takiej opowieści.
OdpowiedzUsuńMnie Daniel zaskoczył pozytywnie :)
UsuńOglądałam film - prześwietny!! Mam nadzieję, że książka również okaże się dobra :)
OdpowiedzUsuńrównież oglądałam film, podobał mi się, więc po książkę też pewnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńoglądałam film, a dopóki nie przeczytałam Twojego posta, nie miałam pojęcia o istnieniu powieści :)
OdpowiedzUsuńPostaram się zdobyć tę książkę najszybciej jak tylko się da. Fabuła zapowiada się co najmniej interesująco.
OdpowiedzUsuńFilmu raczej nie obejrze, bo sie boje, ale po ksiazke na pewno siegne:)
OdpowiedzUsuńFilm mnie zachwycił, a nawet nie wiedziałam, że został nakręcony na podstawie książki :) Też uwielbiam powieści gotyckie :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film, jakoś nie przypadł mi do gustu (horrory to zdecydowanie nie mój gatunek filmowy). W sumie przeczytałabym książkę, gdyż czytając odczuwam większy strach (i tu będzie anomalia, bo uwielbiam horrory czytać) i szczerze mówiąc chciałabym przekonać się jaka jest literacka wersja "Kobiety w czerni".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Film bardzo mi się podobał, ale książki jeszcze nie czytałam : )
OdpowiedzUsuńFilm całkiem fajny, taki klimatyczny. Muszę przeczytać tą książkę ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli sięgnę, będzie to Twoja zasługa.
OdpowiedzUsuń