Akcja... oswajamy lektury!
czwartek, 25 lipca 2013
TAG - "Książki mojego dzieciństwa"
PYTANIA:
1. Książka, którą czytano Ci przed snem?
2. Książka, na którą nie mogłeś/aś się "napatrzeć"?
3. Książka, po przeczytaniu której się bałeś/aś?
4. Ulubiona baśń?
5. Książka, która kojarzy Ci się ze wczesnoszkolnymi latami?
6. Gdyby była taka możliwość, to do świata z której książki chciałbyś/abyś trafić?
7. Książka, którą zawsze chciałeś/aś przeczytać, ale nigdy Ci się to nie udało?
8. Książka, której nigdy nie miałeś/aś dość?
9. Najgrubsza książka, jaką udało Ci się przeczytać?
10. Oprócz książek czytałe/am...
Dzieciństwo w tym tagu rozumiem jako okres do ukończenia SP, czyli do osiągnięcia wieku 11-12 lat :)
19 komentarzy:
Polityka prywatności
Korzystanie ze strony "Esa Czyta" jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych. Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby. Udział w konkursach organizowanych przez stronę Esa Czyta wiąże się jednoznaczne z dobrowolnym podaniem danych osobowych i oświadczeniem, że są one podane zgodnie z prawdą. Dane podane w konkursie są przetwarzane wyłącznie w celach konkursowych tzn. publiczne ogłoszenie zwycięzcy konkursu oraz późniejszego przesłania nagrody konkursowej. Oświadczenie: Oświadczam, że zapoznałem/am się z treścią klauzuli informacyjnej oraz informacją o celu i sposobach przetwarzania danych osobowych strony "Esa Czyta" oraz prawie dostępu do treści swoich danych i prawa ich poprawiania.
Bardzo lubię czytać Twojego bloga, i widzę że filmiki też już lubię :))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pytania i ciekawe odpowiedzi.
Też słuchałam takich "słuchowisk":)
Jeśli nie miałabyś nic przeciwko, to zorganizowałabym takie coś na moim blogu, tylko że formie pisemnej:))
http://czytelniadominiki.blogspot.com/
Oczywiście, że nie mam nic przeciwko :)
UsuńMasz bardzo fajny głos :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje filmiki ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam te małe żółte książeczki m.in. "Wróbelka". Miałam ich chyba ze 100! Każda wizyta w kiosku kończyła się zakupem jednej z nich:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o komiksy, to zbierałam Kaczora Donalda i do tej pory mam sporą kolekcję w dobrym stanie. Leży na strychu, a ja nie pozwalam jej nikomu ruszać:)Barbie nie czytałam, wolałam magazyn Disney i ja:)
Moja mama codziennie przed snem czytała mi baśnie braci Grimm. Uwielbiałam je, ale niektóre były bardzo straszne:)
Nie pamiętam niestety żadnych książek z dzieciństwa poza paroma wyjątkami. Dopiero od niedawna polubiłam czytanie i zachłannie staram się realizować swoją pasję.
OdpowiedzUsuńTakie małe książeczki to chyba każdy miał i posiadał. A "Na wyspach Bergamutach" też umiałam na pamięć:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe odpowiedzi, z przyjemnością obejrzałam :) Niektóre pytania trudne. Być może u mnie pojawi się podobny post, ale musiałabym przedłużyć okres dzieciństwa do 14 lat, bo kończyłam 8-letnią SP ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na posta na Twoim blogu :)
UsuńOto on :)
Usuńhttp://literaturomania.blogspot.com/2013/07/ksiazki-mojego-dziecinstwa-zabawa.html
Musisz sobie zegar zmienić na właściwą strefę czasową w ustawieniach bloga, bo już myślałam, że wstajesz przed 5 ;)
UsuńJa też mam mnóstwo książek kojarzących się z moim dzieciństwem.
OdpowiedzUsuńJa czytałam zupełnie inne, niż Ty. Pozornie różnica kilku lat, ale ile się zmieniło:)
OdpowiedzUsuńNajmilej wspominam serię o Martynce;)
O serii o Martynce słyszałam, ale w rękach nigdy jej nie miałam :)
UsuńZ dzieciństwa pamiętam wiele książek, ale tą naj były "Dzieci z Bullerbyn" :)
OdpowiedzUsuńmasz bardzo fajny głos:) dodaję do obserwowanych i kradnę tag:)
OdpowiedzUsuńJa z czasów wczesnoszkolnych najbardziej pamiętam chyba serię o Martynce, Dzieci z Bullerbyn i książkę O psie, który jeździł koleją :)
OdpowiedzUsuń"Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków", w przepięknym wydaniu, z kolorowymi obrazkami, dużymi literami (tak, że mogłam sama czytać, mając jakieś 5 lat)to była książka, którą w dzieciństwie dosłownie zmaltretowałam. Nigdy wcześniej ani nigdy później nie miałam tak zniszczonego egzemplarza żadnej książki.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi współczesnych dzieciaków, dla których książki są przykrą koniecznością... I cieszę się strasznie, że w latach '90 nie było tabletów i laptopów ani ajfonów :D
Świetny pomysł na notkę. Pozwolisz, że skorzystam z pomysłu? Oczywiście na videonotkę się nie porwę, ale tradycyjny tekst chętnie bym skleciła. :)
OdpowiedzUsuń